16 stycznia 2009

Drzewa w mieście ozdoba czy konieczność?

Podziel się!

DRZEWA W MIEŚCIE OZDOBA CZY KONIECZNOŚĆ?

Anna Skórkowska, architekt krajobrazu

fot.: Ewa Łuczak (Agencja Promocji Zieleni)

Miasta gwałtownie się rozwijają. Przybywa zwartej zabudowy, dróg, nawierzchni, parkingów, a kurczy się powierzchnia terenów zieleni. Coraz mniej w naszym miejskim krajobrazie zadbanych trawników i wyraźnie zmniejsza się ilość starych, dorodnych drzew.

O tym, że warto chronić zieleń, na Zachodzie przekonano się już dawno. A my? - czy grozi nam, że obudzimy się za kilka lat na kamiennej pustyni?

Pielęgnacja drzew w naszych miastach sprowadza się zazwyczaj do drastycznego skracanie konarów lub usuwania całych drzew. Mimo iż przedstawiciele odpowiedzialnych za zieleń miejską służb wiele wysiłku wkładają w jej ochronę, często bywają bezradni. Czy dzieje się tak dlatego, że koszty leczenia drzew są wysokie, a radykalne cięcia - po prostu tańsze? Czy też przyczyną jest zbyt silny napór tych, dla których drzewa są tylko uciążliwymi przedmiotami zajmującymi cenne grunty miejskie, przysparzającymi pracy dozorcom i zagrażającymi "zdrowiu i mieniu obywateli"?

Wiadomo, że życie wśród betonowych ścian, w całodobowym hałasie, przy wysokim poziomie spalin i innych zanieczyszczeń powietrza nie jest komfortowe. Z takich uciążliwości wynikają choroby organiczne i psychiczne, których jest coraz więcej w społecznościach miast (zwłaszcza tych wielkich). Trudno jest udowadniać osobom o odmiennym zdaniu, że roślinność ma wpływ na estetykę miast, bo upodobania nie podlegają dyskusji. Trudno też przekonać kogoś kto tego nie lubi, że najlepiej wypoczywa się wśród zieleni. Można jednak uprzytomnić, jak wiele wymiernych korzyści przynosi ludziom sąsiedztwo bujnej, zdrowej zieleni.

W 1993 roku, w nie istniejącym już dzisiaj pisemku dla młodszych dzieci "Pętliczek", przedstawiono małym czytelnikom (a przy okazji także ich dorosłym bliskim) w prosty, bo obrazkowy sposób, jak ważne w życiu człowieka są drzewa. Informacja brzmiała:

jedno średniej wielkości drzewo w ciągu godziny produkuje tlen potrzebny do oddychania 40 osobom, jeden samochód w ciągu godziny zużywa tlen potrzebny do oddychania 200 osobom.

Jak łatwo się domyślić - im większe drzewo, tym większa łączna powierzchnia jego liści, a zatem większa ilość produkowanego tlenu i wykorzystywanego dwutlenku węgla. Im więcej drzew w naszym sąsiedztwie, tym zdrowszą "mieszankę" wciągamy do płuc przy każdym oddechu. I to właśnie jest najważniejsza i podstawowa korzyść jaką daje ludziom obcowanie z drzewami. A są przecież jeszcze inne.


Jakie są korzyści z drzew rosnących w mieście?

  • poprawiają mikroklimat wzbogacając powietrze w tlen, podnosząc wilgotność powietrza i zmniejszając dobowe wahania temperatury, jonizując korzystnie powietrze i wydzielając bakteriobójcze fitoncydy,
  • osuszają grunt pobierając wodę z terenu rozleglejszego niż powierzchnia rzutu ich koron,
  • rozpraszają fale dźwiękowe, a więc zmniejszają uciążliwość hałasu,
  • zatrzymują pyły i inne zanieczyszczenia,
  • rozpraszają strumienie powietrza zmniejszając uciążliwość silnych wiatrów,
  • zapewniają cień w upalne dni i ułatwiają cyrkulację powietrza,

 


Dlaczego drzew w mieście jest coraz mniej?

 

Na to pytanie nietrudno odpowiedzieć. Jest wiele przyczyn, które są tak powszechne, że nie zwraca się na nie uwagi. Można podzielić je na grupy:

Czynniki cywilizacyjne, powodujące zamieranie drzew:

  • spaliny i wyziewy przemysłowe,
  • zasolenie gleby (coraz silniejsze po każdym sezonie zimowym) powoduje znaczny wzrost jej pH (odczyn staje się silnie zasadowy), a to znoszą jedynie nieliczne rośliny,
  • zmniejszana (często drastycznie) powierzchnia odkrytego gruntu wokół drzew, co ogranicza możliwość pozyskiwania przez nie wody i substancji odżywczych,
  • naruszanie systemu korzeniowego podczas prac budowlanych czy naprawczych,
  • obniżenie poziomu wód gruntowych wskutek prowadzenia prac budowlanych na znacznych głębokościach,
  • podwyższenie lub obniżenie poziomu terenu wokół drzew,

Czynniki biologiczne:

  • szkodniki i choroby, którym osłabione, a zatem mniej odporne drzewa nie mogą się oprzeć (przyczyna? - patrz punkty wyżej),

Czynniki społeczne:

  • lokatorzy budynków żądający usuwania drzew ograniczających dostęp światła do mieszkań, albo tacy, którzy żyją w strachu przed konarami, które kiedyś (ewentualnie) mogą się złamać i spadając spowodować straty lub obrażenia,
  • napierający na decydentów właściciele działek, którym drzewa przeszkadzają w "efektywnym" wykorzystaniu terenu,
  • bezmyślni niszczyciele.

Błędy projektowe albo brak projektów i niekontrolowane działania mieszkańców:

  • nieznajomość lub lekceważenie właściwości sadzonych drzew: osiąganych rozmiarów, rodzaju systemu korzeniowego, potrzeb siedliskowych. Takie postępowanie owocuje sadzeniem drzew zbyt blisko budynków (po kilkunastu, a czasami już po kilku latach naruszają fundamenty, zacieniają okna, ułatwiają złodziejom dostanie się do budynku) lub zbyt gęstym sadzeniem drzew w grupach (nawzajem zaburzają swój rozwój).
  • błędy lat minionych: sadzenie drzew szybko rosnących ale kruchych, takich jak topole i klony srebrzyste czy jesionolistne, które po kilkudziesięciu latach starzeją się i sprawiają kłopoty,
  • pozostawianie samosiewek drzew, które wyrosły w sposób niekontrolowany. Gdy podrosną, uszkadzają fundamenty budynków, mury ogrodzeń, schody, nawierzchnie oraz elementy uzbrojenia terenu,
  • budowanie nowych obiektów tuż obok rosnących już drzew: dzieje się tak często przy zachowaniu pozorów dbałości o te drzewa. Zazwyczaj jednak okazuje się już po kilku latach, że szok spowodowany usunięciem części korzeni i konarów jest tak silny, iż drzewo słabnie, ulega infekcjom i szkodnikom, a w konsekwencji rzeczywiście może stanowić zagrożenie,
  • projektowanie i realizowanie zabudowy bez uprzedniego zinwentaryzowania zieleni istniejącej, co prowadzi do wycinania drzew (legalnego lub nie - ale to, z punktu widzenia ubożejącego środowiska, nie ma znaczenia).

 


Warto pamiętać

 

  • drzewo posadzone zgodnie ze swymi potrzebami siedliskowymi, mające do dyspozycji odpowiednio dużą przestrzeń (dostęp do wody, substancji odżywczych i światła, oraz możliwość swobodnego rozwoju) rozrasta się prawidłowo, ma dobrze wykształconą koronę oraz system korzeniowy stabilizujący nawet bardzo duże egzemplarze,
  • drzewo, którego konary zostały z jednej strony przycięte, jest nierównomiernie obciążone i (zwłaszcza podczas silnych opadów lub pod naporem wiatru) może się złamać albo przewrócić,
  • drzewo, którego korzenie zostały z którejś strony uszkodzone, traci stabilność i można się spodziewać, że po jakimś czasie zostanie  przewrócone, na przykład pod naporem wiatru,
  • każde cięcie konarów (a szczególnie drastyczne zmniejszenie korony) to dla żywego organizmu jakim jest drzewo, szok powodujący silne osłabienie,
  • przez rany powstałe w miejscach mechanicznych uszkodzeń pni i konarów, a także w miejscach cięć pielęgnacyjnych (jeśli nie zostaną odpowiednio zabezpieczone), wnikają zarodniki grzybów, bakterie i wirusy wywołujące infekcje. Tkanki niszczeją, powstają ubytki, zamierają konary, spada odporność całego organizmu,

łatwo jest drzewo wyciąć, ale żeby szybko zrekompensować środowisku jego brak, należałoby posadzić kilkadziesiąt młodych. Bo sadzenie jednego nowego za każde stare wycięte - nawet przy założeniu, że wszystkie się przyjmą - może dać efekt zbliżony do utraconego dopiero za kilkadziesiąt lat.

 


 

Mając świadomość, że bez drzew (i innej roślinności)ludzie będą cierpieć dyskomfort w życiu codziennym i częściej chorować (niewiele pomogą tu bary tlenowe, a nie wszyscy mogą przenieść się na tereny podmiejskie), trzeba szukać rozwiązań najkorzystniejszych - takich, by zieleń i miasto mogły harmonijnie współistnieć. Jak to osiągnąć? Jest szereg zasad, które warto stosować:

  • dbać o drzewa już rosnące,
  • nigdy nie sadzić drzew tuż koło budynków - minimalna odległość powinna wynosić co najmniej połowę średnicy korony, jaką średnio  osiąga dany gatunek drzewa (można to zawsze sprawdzić w podręcznikach dendrologii, dostępnych dość powszechnie w księgarniach i bibliotekach),
  • obok krótkowiecznych drzew szybko rosnących sadzić drzewa długowieczne ale rosnące wolniej, z założeniem, że gdy te pierwsze zaczną zamierać, zostaną usunięte i ustąpią miejsca pozostałym,
  • drzewa, które osiągają znaczne rozmiary sadzić przede wszystkim na rozległych przestrzeniach terenów wypoczynkowych (parki, zieleńce, bulwary, promenady) oraz w strefach ochronnych przy zakładach przemysłowych,
  • grupy zieleni z dominującymi wysokimi, rozłożystymi drzewami sadzić (jeśli to możliwe) na zewnątrz osiedli mieszkaniowych - będą stanowiły osłonę przed zanieczyszczeniami, zmniejszą uciążliwość hałasu i silnych wiatrów. We wnętrzach osiedlowych między budynkami zakładać trawniki, sadzić ozdobne krzewy i rośliny kwitnące, a drzewa raczej takie, które nie osiągają dużych rozmiarów, dostosowane do przestrzeni, w której się znajdą,
  • do zabudowy zwartej wprowadzać silnie rosnące pnącza, które mogą zastąpić drzewa (na przykład winobluszczowi trójklapowemu porastającemu ścianę budynku wystarcza 0,5 m? gruntu, a już po kilku latach wytwarza taką ilość liści - a zatem i tlenu - jak średniej wielkości drzewo),
  • przy wąskich trasach komunikacyjnych sadzić odmiany drzew o niewielkich, zwartych koronach,
  • przy szerokich trasach komunikacyjnych, obok których poprowadzono ciągi piesze i jest dostatecznie dużo miejsca warto, zwłaszcza po stronie południowej, południowo-zachodniej i zachodniej, sadzić drzewa wyższe osiągające z czasem znaczne rozmiary koron. W dni upalne jezdnie i chodniki mogą nagrzewać się nawet do 60 ?C. Cień rzucany przez drzewa znakomicie obniża temperaturę, a rozgrzane powietrze nasycone spalinami znad niezacienionej części nawierzchni unosi się do góry i na jego miejsce napływa chłodniejsze z pasa zieleni ocienionego drzewami,
  • sadzić atrakcyjne odmiany drzew: o ozdobnych liściach czy wiosną obficie kwitnące, bo z takimi mieszkańcy wiążą się emocjonalnie i bardziej o nie dbają.

Jednak nic nie pomoże, jeśli nie rozpowszechni się w społeczeństwie świadomości, jak ważne są drzewa i inne rośliny dla naszego zdrowia i komfortu życia. Edukację powinno się zaczynać już w przedszkolu i szkole podstawowej, bo wtedy dzieci chłoną wiedzę o otaczającym je świecie. Raz przekonane, zachowają tę wiedzę na całe życie.